To już czwarte urodziny naszych bliźniaków, ale zapewne pierwsze obchodzone uroczyście lub w ogóle obchodzone. Gdy mówiłyśmy Marii i Josephowi, że niedługo będą ich urodziny, nie wiedzieli, co to znaczy, byli bardzo zaskoczeni … co to będzie? Jednak, gdy nadszedł ten DZIEŃ – radość była wielka. Nasze świętowanie zaczęliśmy od modlitwy, a wieczorną rekreację rozpoczął śpiew błogosławieństwa św. Franciszka. Potem były życzenia, śpiewy, tańce i oczywiście urodzinowy tort i prezenty. Co za dzień! Radość na twarzy i w sercach – to można było zobaczyć. Po całym dniu pełnym emocji dzieci poszły spać, ale nie same, bo Maria spała ze swoją nową lalką, a Joseph – z wymarzonym dużym samochodem. Oprócz nas, o Marii i Josephie pamiętali ich adopcyjni Rodzice. Przysłali życzenia i słowa, zapewniające o pamięci. Nasi bliźniacy otrzymali również życzenia od naszych bliskich przyjaciół. Niech Jezus wszystkim błogosławi! Ktoś powiedział, że każdy człowiek jest istotą wyjątkową. Myślę, że wczoraj, Maria i Joseph, mimo że nie mają rodziców, czuli się tacy wyjątkowi.

GALERIA ZDJĘĆ